Virtual EFDE

Jasne

Żona Juana

Pasuje mi to ....

Miesiąc później

Jechali do kościoła

Myślisz, że dobrze robimy ? Szkoda mi tej dziweczyny

Ania:D

Walter

Oczywiście, ze robimy dobrze. Czy Ty chciałabyś być tak podle oszukana jak Twó mąż oszukuje Corinę ?

Jasne

Żona Juana

Nie...nie chcę...

Szepnęła w i tym momencie ksiądz spytał czy ktoś zna powody by tych dwoje nie zawarło związku małżeńskiego

Ania:D

Walter

Wstał i wyszedl z ławki.

Ja znam powód. Ten mężczyzna już jest żonaty i ma syna. A oto żona jego.

Powiedział i wskazał na kobietę.

Jasne

Żona Juana

Jak mogłeś bydlaku ? !

Juan

Przeraził się. Zostawił zszokowaną i zapłakaną Corinę przed ołtarzem i wybiegł z kościoła

Ania:D

Walter

Idź za nim. Teraz mozesz wyłądowac swoja wściekłość

Szepnął do kobiety a następnie podszedł do Coriny.

Panienko Corino...

Jasne

Corina

Rozpłakała się i wtuliła w Waltera a goście wychodzili z kościołą

Ania:D

Walter

Tulił Corinę

Niech panienka już nie płacze, prosze.

Jasne

Corina

Ale jak ?Tak wstyd...a poza tym zabawił się mną...nienawidzę go...dobrze, że nie doszło do niczego wcześniej...

Ania:D

Walter

Nie mogłem wcześniej panience powiedzieć jakim jest łajdakiem bo by mi panienka nie uwierzyła. A teraz, już panienka wie...

Tulił Corinę

Zabieram panienkę stąd

Powiedział, wziął ją na ręce i zaniósl do samochodu.