Virtual Osaczona

Ania:D

Max

Czy Ty nigdy nie widziałaś mężczyzny tylko w bokserkach ? - spytał z rozbrajającym uśmiechem i sięgnął po sok.

Jasne

Diana

Proszę Pana...proszę ze mnie nie kpić...nie nie widziałam...

Powiedziała speszona.

--------------------

Nancy

Ahh Diego...

Szepnęła dotykając swoich dłoni

--------------------

Paola

Po stosunku z Pancholonem wróciła do domu i poszła spać. ciagle o nim myslała

Ania:D

Max

Ależ, Diano ja wcale z ciebie nie kpię - powiedział i podał jej szklankę z zimnym napojem - razem z Larrym często tu pływamy no i jeszcze jak wpada Rene, wiec musisz sie przyzwyczaić, ale skoro Cie tak pesze to mogłabyś mi podac moją kosuzlę ?

-------

Pancholon

Wrócił do swojego mieszkania, zjadł coś i sie położył.

Jasne

Diana

Tak już panu podaje

Odpowiedziała i chwyciła w ręce koszulę Maxa ukradkiem ją wąchając

Boskie perfumy

Pomyślała

Ania:D

Max

Popijał zimny napój i czekał aż Diana poda mu koszulę.

Ta dziewczyna ma w sobie coś.

Powiedział do siebie w myślach.

Jasne

Diana

Proszę...

Podała maxowi koszulę z uśmiechem a gdy delikatnie dotkną jej dłoni zamarła

Ania:D

Max

Dziękuję - powiedział i odebrał od niej koszulę, delikatnie przy tym dotykajac jej dłoni. Założył na siebie koszulę

Jasne

Caramelo

Na drugi dzień założyła swoje ulubione rolki i wygodne ubranie po czym pojechała na przejażdżkę po parku

-------------------------

Diana

Zapatrzyła się na Maxa

Ania:D

Max

Coś ze mną nie tak, ze mi się aż tak przygladasz - zapytał z uśmiechem, machajac ręka przed jej oczami.

--------

Pancholon

Rano zjadł śniadanie i wyszedł na plażę.

Jasne

Diana

Oj nie...nie przepraszam...zamyśliłam się po prostu...

-----------------

caramelo

jeździła po parku